Wizerunkowo-kobieca sesja w domu? Czemu nie! Ba - z Gosią połączyłyśmy to jeszcze z sesją rodzinną z jej córką :) Jak było? Stresująco. Gosia jest fotografem, a wiadomo jak to jest, gdy świadczymy usługi osobom, które mają pojęcie. Choć wiemy, że robimy swoje i robimy to dobrze to i tak sto razy mocniej analizujemy każdy szczegół, milion dziewięć razy zastanawiamy się przed wysłaniem galerii i miliard dwieście wyłączamy komputer rzucając nim o ścianę, bo czy na pewno znam się na tym, co robię? ;)
A jednak było przemiło, przy akompaniamencie piosenek dla dzieci i bajeczek. Inaczej niż zwykle. Dobrze, gdy czasem coś jest inaczej :)






















